Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Resztki życia tom I 164.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
158

jak słabość, — nieraz się pochwytywał na pragnieniach skosztowania nieznanego mu szczęścia, idealnéj jakiéj miłości; — potem liczył swe lata, przypominał przeszłość i sam śmiał się z siebie. Zstępując w głąb swéj duszy, widział on jasno że nie mógł jeszcze być o siebie spokojnym, że smutek i niepokój oznaczały w nim pragnienie raczéj niż żal przeszłości — i to go przerażało. Dlatego usuwał się od ludzi, unikał świata chcąc dożyć w ustroniu do chwili pokoju, do zgaśnienia iskry ostatniéj, do godziny wyzwolenia; dlatego pracował, nużył się, odrywał, aby wyobraźnia i serce nie uniosły go znowu w kraj czczych nadziei i cierpienia.
Był on więcéj zbolały niż stary — serce w nim było świeże i młode; w życiu nigdy nie doznał tych szałów i nie poddał się łatwym namiętnostkom chwilowym, które najwięcéj wysilają ścierając młodość z piersi i czoła; — skromny jak dziewczę, może temu był winien że i twarz jego to wierne (po staroświecku) zwierciadło duszy, świeżym go i