Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Resztki życia tom I 103.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
97

jeszcze, z wypadku, na wieść o pożarze wypadłszy w jednéj koszuli z folwarku, został sparaliżowany i musiał ledz w łóżko żeby już z niego nie powstać. Postradał władzę w rękach i nogach, a lekarze napróżno mu się kusili ją powrócić. Poczciwy Żelizo stał się niezdatnym do niczego i gryzł się czując nie w sile zarobić na kawałek chleba dzieciom potrzebny... Szczęściem trafił na podkomorzego który biedaka nie opuścił, ale zostać na łasce ciężyło mu niezmiernie. Z licznéj rodziny, jakby litując się nad nim, Bóg późniéj zabrał wszystkich po kolei, zostawując mu jedno tylko dziecię — Oktawa.
Z dawnych lat maleńki uzbierany kapitalik dozwolił nabyć dworek z ogrodem w miasteczku, przyszli w pomoc podkomorstwo i stary Żelizo patrzał na ostatniego z dzieci z nadzieją, że wkrótce on na chleb zarobić i wywdzięczyć się tym co go podtrzymywali potrafi.
We dworku Żelizy nawiedzonym nieszczę-