Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Resztki życia tom I 028.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
22

ale nie obrachował przybycia babki i zmian jakie ona za sobą niechybnie pociągnąć miało. Nadjechała wreszcie matka Emmy i od grobu córki przyleciała do kołyski wnuczątka, chwytając je jak własność swoją, jak jedyny spadek po dziecięciu, jedyną w życiu pociechę. Nie można było praw jéj zaprzeczyć i odepchnąć nieszczęśliwą, choć Joachim drżał by Ewelinka jego nie odziedziczyła po matce wątłéj natury i nieszczęśliwego jéj rozdrażnienia.
Obawy ojca, ziścić się miały, niestety — wychowanie zostało mu odjętem, wpływ jego usunięty, on sam stał się prawie nienawistnym przybyłéj matce swéj żony. Potrzeba było anielskiéj cierpliwości tego człowieka aby wytrwać w tem położeniu, nie opuścić sieroty i starać się nieustannym wpływem naprawić co nierozważne psuło rozpieszczenie.
Joachim chciał mieć w córce niewiastę silną i godną wysokiego powołania kobiety, babka kształciła ją na lalkę kapryśną; a że