Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Resztki życia tom IV 110.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
106

Nędza jednak i cierpienie nie uczyniły go złym, ale zrodziły w nim chorobę niewiary, szyderstwa, niepkooju i wystudziły miłość ludzi i łagodność.
Ona stosunkowo mniéj była zmieniona i podobniejsza do siebie; nie dała się ugiąć losowi, wierna charakterowi pozostała jeszcze taką, jaką ją znał Adolf gdy razem przechadzali się po kasztanowéj ulicy, a Franuś biegał przed niemi swawolny. Nawet przywiązanie jéj dotrwało do téj chwili żywe, niezachwiane i oparło się najstraszniejszéj próbie na jaką narażone być mogło, — nowemu z nim spotkaniu.
Ludwika przez warstwy kurzawy podróżnéj widziała jeszcze rysy dawnéj twarzy w mężu i w zwiędłem sercu, młodzieńcze... Całem jéj staraniem było teraz na ostatki dni zlać to wszystko czego brakło przeszłości, pokój, dostatek, swobodę... Ale życie dla niéj będące ideałem, człowiekowi temu co przywykł do miotania burzą, wystarczyć nie mo-