Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Resztki życia tom IV 083.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
79

wcale nie pożądany, dom Podkomorzanki, ona sama zupełnie zmieniona, smutna, zadumana, pogrążona... ja szczerze przyznaję, że się go boję. Mało mówi, a gdy się odezwie, to narzeka i szydzi, przywykły znać do biedy, nie może się ze szczęściem oswoić. Fatalny nawet wpływ już wywarł na Oktawa, którego ja nie pojmuję, dzieciak spochmurniał także, chodzi z głową zwieszoną.
— Kochany Szambelanie, czy się tylko nie uprzedzasz przeciwko niemu?
— No! no! sam osądzisz!
Wielica mało mógł jednak wnioskować z pierwszego zbliżenia, ale nie uszło jego oka to, że Poroniecki zupełnie obcy zwykłemu spokojnemu towarzystwu, przyzwyczajony do innéj klassy społeczeństwa, z ciężkością się w nowem kole obracał. Zdawało się jakby się obawiał wszystkich i niedowierzał otaczającym, a mowa jego często przechodziła w słowa ostre i szyderstwa niespodziane. — Xiądz Herderski który już bliżéj się z nim po-