Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Resztki życia tom IV 067.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
63

legł Wielica. — Każąc drugim o walce i zwycięztwie mimowolnie zwrócić się musiał ku sobie i chłodniejszem okiem wejrzéć na stan swego serca i gotującą się przezeń przyszłość.
— A! stary niedołęgo, — mówił z goryczą do siebie, — jakimże prawem mówisz drugim o poświęceniach i boju, gdy sam stoisz na brzegu rozdzielającym się od Bóg wie jakiéj przyszłości, gdy stary rozmarzasz młodą głowę, któréj marzeniom nie wystarczysz, gdy dla urojonego szczęścia kłamiesz przed sobą młodość i stawisz się w położeniu które jutro stać się może dla ciebie chwilowem szczęściem, a dla niéj wiekuistym żalem?
Obraz uśmiechającéj się Adeli, która białą swą drżącą podawała mu rękę, i patrzała nań z ufnością dziecięcia, a czułością istoty potrzebującéj współczucia, wprędce znowu rozwiewał te surowsze uwagi i rzucał w nierozwikłane łzy i nadzieje...