Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Resztki życia tom II 202.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
192

za późno kształcić, — ale znalazły się osoby dobréj woli, które to za mnie uczynią.
— Któż taki? — spytała Anna.
— No, jużbyś się i domyśléć powinna że nie kto inny jak panna Podkomorzanka...
Andzia podniosła głowę zadumawszy się na chwilę. Widywała ona niekiedy na ulicy przyszłe swe nauczycielki, ale ich zbliska nie znała.
— Ktokolwiek, bylem się uczyła! — odpowiedziała śmiało — więc iść do niéj?
— Idź, moje dziecko, a pamiętaj jednak, — dodał nauczyciel z powagą, — żebyś mi się za moje dobro nie wypłaciła źle, i sprawuj się jak należy...
Andzia uśmiechnęła się tylko i tak jéj było pilno do zamierzonego celu, że skinąwszy główką Malutkiewiczowi, który mimo swego stoicyzmu z niejaką przyjemnością na nią spoglądał, wybiegła zaraz wprost odważnie spiesząc do dworku Podkomorzanki.