zrozumie? po co szedł? dlaczego sam przed sobą burzą się tłumaczył?
Na uliczkach miasta pusto było zupełnie, wiatr unosił ogromne kłęby kurzawy która zasypywała oczy i rozbijała się o ściany domostw, lub biegła w głębie ciasne zaułków — oczekiwanie burzy wstrzymywało każdego w domu.
Oktaw przebiegał ścieżkę ku pagórkowi wiodącą, zawahał się chwilę naprzeciw jezuickich murów, zdawał walczyć czy iść lub obrócić gdzieindziéj, wreszcie posunął pod cień drzew zarastających cmentarz i ogród, i z bijącem sercem przypadł na ławie u starego rozwalonego ogrodzenia.
Tu uczuwszy się sam począł szydzić z niepokoju i bojaźni własnéj i poić się gorzkiemi wymówki.
Zmianą którą często podobny stan duszy wywołuje, z rozmarzonego stał się zimny i szyderski, smagał się śmiesznością swego poło-
Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Resztki życia tom II 109.jpeg
Ta strona została uwierzytelniona.
99