Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Resztki życia tom III 223.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
220

choćby pójść za jałmużną, dziwne myśli snuły mi się po głowie, aż dnia jednego wziąłem kij i puściłem się w pielgrzymkę daleką. Bytność w Odessie podała mi pierwszą do tego ideę, widziałem odchodzące statki i powiedziałem sobie patrząc na ubogich pielgrzymów jadących do Jeruzalem, że i ja mógłbym o chlebie i wodzie dostać się tam, a może z głodu i pragnienia o ucisku dusznym zapomniéć. Tą drogą téż udałem się na wschód do Ziemi Świętéj... i mówić ci nie będę com przecierpiał w podróży, bo może nie dałbyś mi wiary jak ja sam nie łacnobym uwierzył, że bezkarnie tyle przetrwać można, z niewielkim sił zapasem.
Nie myślałem powracać do kraju wcale, i umieściłem się był w jednym z katolickich klasztorów na wschodzie jako braciszek, a możebym był umarł tam przywdziawszy suknię zakonną, gdyby najdziwniejszy w świecie wypadek nie rozbudził we mnie namiętności o któréj istnieniu w sobie nie wiedziałem nawet.