Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Resztki życia tom III 204.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
201

tomny, przyskoczył do nich... Żona moja spostrzegła mnie i ruszyła się wyciągając ręce ku mnie, ale w tejże chwili Prezes stanął między nami groźny i trzęsący się od gniewu wołając na policję aby ujęła warjata...
Oparty o ścianę zaniemiałem — koło mnie przesunął się pospiesznie jéj ojciec ciągnąc za sobą dziecię wpół omdlone i błagające litości... uczułem szelest jéj sukni gdy mijali mnie, dłoń jéj dotknęła mojéj ręki, a usta cicho szepnęły:
— Cierpliwości i wytrwania! uciekaj! uciekaj!
Potem wszystko znikło, a groźba uwięzienia zmusiła mnie co najprędzéj szukać schronienia i oddalić się z teatru.
Słyszałem w sali wrzawę niezmierną i krzyki, musiano spuścić kortynę, dyrektor sam nie wiedząc co się stało, bronił się w sposób który mnie potępiał, oświadczając że artysta przedstawiający Ferdynanda, podlegał