Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Resztki życia tom III 118.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
115

myśląc by to uczucie na niebezpieczną namiętność urosnąć miało. Możebyśmy w tym stanie przetrwali szczęśliwi do końca, gdyby nie traf który w drugim już roku, zbliżył nas do siebie niespodzianie.
Krewna i dawna towarzyszka młodości Ludwiki, przybyła na dni kilka do nas; była to panienka nieco od niéj starsza a wielce różna temperamentem, trzpiotowata, wesoła, swobodna i naczytana francuzkiemi romansami. Śliczne to dziecię poczęło od tego, że przy pierwszem śniadaniu zrobiło ogląd towarzystwa pilny, wycałowało Frania, rozruszało Le Bona który zaraz nową na obiad włożył kamizelkę, wyciągnęło z pani Fendrich całą jéj życia historją, i mnie nawet zawsze dość ponurego rozweseliło i ożywiło. Franek zerwał lekcje ażeby być z panną Julją przed którą na dziedzińcu konno się popisywał i uganiał po pokojach — wszystkich nas oczarowała.
Dowiedziałem się późniéj że pierwszego