Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Resztki życia tom III 045.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
40

chleba ale przytułku żebrzę dla dziecka. Jestli między wami litościwe serce? Ja nic dla siebie nie chcę, potrzebuję tylko umrzeć aby świata waszego nie nosić na piersi kamieniem... Kto z was przytuli sierotę?
Stary płakał i padał na kolana, mnie klękać kazał, ale nas zbyto groszem, a on jałmużnę rzucił im pod nogi.
— Daję wam dziecko, — wołał, — nie chcę pieniędzy ni chleba, toć to syn Boży bo ochrzczony, brat wasz w Chrystusie, dacież mu się zwalać nikczemnie!!
Dziad wyglądał im na szalonego i przerażające jego wołanie ludzi tylko powystraszało; a gdy poczuł że od niego pouciekali, starzec jął kląć okropnie.
Jeszcze dziś włosy powstają na głowie, gdy sobie przypomnę wyrazy jego...
— Bądźcie przeklęci wy co odrzucacie starość i sieroctwo od wrót waszych, bądźcie przeklęci wy i plemie wasze i groby i pamięć