Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Ostrożnie z ogniem 243.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

ludzi, których wielu przerzucił przez siebie, żeby nie poznał, że między Darskim a Julją jest tajemniczy jakiś związek. W początku obojętność zbyteczna, potem rozmowa tajemna, wiele mu myśli nagnały do głowy.
— Miałżebym, rzekł w duszy, zostać mężem tylko, a tamten czemś więcej?
Postanowił śledzić, ale tego wieczora nic więcej nie wyśledził, Julja była zręczna i panią już siebie.
Na odjezdnem szepnęła tylko Janowi —
— Jutro rano! ale tego nikt nie dosłyszał i zdaleka wziąść było można za proste — Dobranoc.
Nazajutrz Jan o dziesiątej przyjechał do Dąbrowej. Julja całkiem była inną, a chmurę widząc wiszącą jeszcze nad czołem Darskiego, starała się ją rozpędzić słowy, uściskiem ręki i temi tysiącznemi pieszczoty dozwolonemi, co są niczem dla obojętnych, szczęściem dla kochanków. Dotknąć ręki, zbliżyć się do niej, uczuć jej od-