Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Ostrożnie z ogniem 236.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

niewiem nawet czy myśli o mnie; pociągać go nie myślę.
A rok naznaczony powoli upływał. Julja była pewną, że Jan ukrywający się w Jarowinie, mieszkał w Litwie. Stary Darski, który o wszystkiem wiedział, wzruszał ramionami, nie bardzo narzekając na zwłokę.
— Wszystko u was teraz po szalonemu, mówił do syna — miłości wasze i nienawiści niepojęte, dziwaczne. Którażby to dawniej kobieta pomyślała wystawić człowieka na taką próbę osobliwą? któryżby z nas dawniej poddał się takiemu rozkazowi! Dziś mosanie, takeście niedowierzający, że młodzi, w wieku zaufania i wiary nawet, boicie się jedni drugich. A zresztą może to i lepiej! Bóg z wami. I mnie się też upiekło przytem, że Jan cały rok przy mnie bawi.
Nadeszła zima i dzień naznaczony.
W Dąbrowie było mnóstwo gości, a xiążę Henryk najjaśniejszą między niemi gwiazdą.