Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Ostrożnie z ogniem 207.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

spotycznej władzy nad tem, co go otaczało, ufny w swoje skarby sądził, że niemi panować będzie gdzie zechce.
— Zostaniecie przy Dąbrowej! zawołał, zostaniecie, ale ani mnie więcej, ani złamanego fenika mego nieujrzycie.
To powiedziawszy wyszedł do sieni, kazał podawać konie, wybił dwóch służących i trzęsąc się odjechał.
Chwila jedna zmieniła nagle całe położenie Julji i jej stanowisko na świecie. Miljony jej stopniały — rozżarty prezes przenosił swe panowanie, zapisy i dziwactwa do podkomorzynej i Matyldy. W kilku dniach z pośpiechem gniew zagarnął wszystkie majętności starosty, i na jednej nie wielkiej wioseczce i folwarczku pozostała babka i wnuczka. Pojęły obie, że życie ich zmienić się było powinno; ale Julja niedozwoliła, aby babka w najmniejszej rzeczy ucierpieć na tem miała i poczuć nawet odmianę. Sama zajęła się do-