Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Ostrożnie z ogniem 074.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Lecz sala się wypełnia i tańce otwierają. Wielka narada z kim marszałek pójdzie w pierwszą parę, kto w drugiej poprowadzi jw. marszałkowę. Ażeby nikomu nie uchybić, zgodzono się wreście, po trzy razy poloneza zaczynać coraz z kim innym.
Podkomorzyna przybyła z Julją i Marją, wyznaczoną zostaje do pierwszej pary pierwszego tańca. Ze strony innych dam, które się zasłaniają wachlarzami i niby tego nieuważają, gwałtowna objawia się oppozycja, ruszaniem ramion i puł-uśmiechami zdradzająca. Niektóre spojrzały na mężów, inne na marszałka; ale ten tak jest zajęty sobą i balem, że nic nie widzi i niesłyszy. Dumnie podniósł głowę i ręką swobodną wyciąga coraz nieszczęsny kołnierzyk do góry; poczerwieniał, spotniał. —
Jest czego! nie mała to rzecz dźwigać na sobie dostojeństwo gospodarza balu w małem miasteczku. —