Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Masław tom 2 179.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.



VII.



Na kilka dni przed bitwą wielką, która Kaźmirzowi dała zwycięztwo i koronę, na Olszowém horodyszczu strapienie wielkie było. Stary Spytek zachorzał.
Wiosna co drugich do żywota woła, jego ciągnęła do grobu; czuł, że zielonych liści nie dożyje. Dusiło go powietrze upajające, nocą leżał w gorączce, dnie spędzał senny. — Niepokoił się i odzież rwał na sobie.
Sobka starania go niecierpliwiły, szczebiotania żony nie znosił, płacz córki był mu niemiły. Odpędzał wszystkich od siebie.
Hanna Belinowa, choć doń żal wielki miała, przynosiła mu zioła i léki, stary odtrącał wszystko, nic już nie chciał.
— A do czego mi życie! — mruczał — kaléce?