Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Macocha tom drugi 223.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

— Nigdym się nie spodziewała po niej, żeby taka była przebiegła... Ho! ho! niełatwo ją kto zbałamuci.. rzuca się, mówi, robi co chce... przecie nie bardzo komu do siebie da przystąpić! Dziwne stworzenie.