Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Macocha tom drugi 154.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

pniccy, posłać mu na ten cel grosza, aby podróż nie była uciążliwa. Aliści ów Honory tylko co się był z Zosią Bułhakówną ożenił; jakże tu od młodej żony w pierwszych miesiącach małżonka oderwać i kazać mu po świecie wiatry gnać? Czuł jednak pan Salomon, że to był środek najlepszy, bo na Honorka Laura łaskawą się okazywała... on do niej braterskie miał przywiązanie... spotkanie nie byłoby tak przykre, a instynkt mógłby być szczęśliwszy.
Napisał więc potajemnie do Honorego, nie wymagając od niego nic, skarżąc się tylko boleśnie, a wyrażając życzenie, żeby też znalazł kogoś, coby mu osieroconemu dopomógł w tem nieszczęściu i podźwignął, za coby dozgonną czuł dlań wdzięczność.
Dobek z Konopnicy odpowiedział listem oświadczając gotowość wszelką ze swej strony przyjścia w pomoc krewnemu, lecz dopytując o wskazówki... by próżno po świecie nie błądzić. Jeszcze to, choć długo przeciągające się listowanie do żadnej umowy stanowczej nie doprowadziło, gdy... pani Dobkowa, która wszystkie korrespondencje mężowskie czytać umiała, nie dając tego poznać po sobie... odebrała niespodziewaną wiadomość od starej Lassy z Warszawy.
Rozstały się one wprawdzie dosyć kwaśno, jednak nie zrywając pozornej przyjaźni... Lassy oburzała się, gniewała po cichu, wygadywała przed Laurą na macochę... wkrótce jednak poczęła rozmyślać i z różnych kombinacji wypadło, że nie zaszkodziłoby może spróbować, czy wiadomość o losie i miejscu pobytu Laury nie da się korzystnie spieniężyć. W tych rzeczach stara jejmość z sumieniem swem wchodziła w kompromisa różne, przekonywając się, iż przy jej ubóztwie