Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Kraków za Łoktka tom II 151.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Wszystko co mówił głęboko utkwiło w umyśle księcia Bolesława, teraz dopiero widział jasno, że się dał uwieść pięknemi słowy.
Bardziej jeszcze niż on rozjątrzeni byli dowódzcy wojskowi, którzy szli na tę wyprawę, jak na wesołą wycieczkę; wojny się wcale nie spodziewali, a znaleźli na miejscu opór, który ją zapowiadał. Wszyscy narzekali na Alberta, a gniew wywierali na miasto, na mieszczanach za zawód pomsty szukając.
W zamku sposobiono się do upartej obrony; Ślązacy obchodzący wały widzieli to i książę Bolesław, choć mu szturm radzono, wahał się go przypuścić.