Ta strona została uwierzytelniona.
szepty gorączkowe, spieszne, niespokojne, potem nastąpiło milczenie — drzwi zatrzaśnięto...
Gdzie się znajdował niepodobna mu było odgadnąć, pod sobą czuł tok ubity — więc musiał być w budynku jakimś.. Godzina śmierci zdawała się odroczoną...