Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Królewscy synowie tom IV 144.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
VII.


Niełatwo było Bolesława wyszukać, ale woźnych cesarskich mając z sobą, jadąc jako poseł, Groicz, który spodziewał się i szwagra swojego Borzywoja zastać przy królu, puszczał się śmiało. Wziął z sobą kilkanaście koni i na oślep przed się pojechał, kędy zasłyszał, że największe siły być miały.
Rankiem wyruszywszy z obozu, wkrótce znalazł się w puszczy, a i mili nią nie ujechawszy został oskoczony. Zatrąbiono wołając, że poseł jest do króla od cesarza jadący na rozmowę. Kupka ludzi jezdnych, która otoczyła Wiprechta, nie czyniąc mu nic złego, ofiarowała się prowadzić. Zapowiadano, że król był niedaleko, ale musiał daléj pewnie odciągnąć, bo na równi się