Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Królewscy synowie tom II 030.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
II.


Rok to był wcześniejszego ciepła niż zwyczajne lata. W kwietniu już naprzód zielonością podszyły się lasy, zazieleniały strumieni brzegi, posrebrzyły łozy, wierzby bujno puściły, brzozy rozpękać zaczęły, słońce dogrzéwać, a choć czasem jeszcze, po cieple przedwczesném zerwała się burza i sypnęła krupami zmarzłemi, ubieliła ziemię na chwilę, słońce wnet powracało zwycięzkie, niszcząc ostatnie zimy ślady.
W końcu miesiąca już tylko dęby stały napęczniałe a ostrożne, resztka drzew młodemi listkami i zielonością żywą się ubrała.
Ozime siéwy na małych pólkach, gęstą zielenią zaścielały ziemię jak kobiercem, po lasach zawodziło ptastwo pieśni wiosenne, a po kotli-