Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Infantka tom III 138.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

list coś ważnego zawierać i nie rozpieczętowując go podziękował Dudyczowi. Cofnął się z nim do swojego gabinetu.
Podkomorzy pozostał z Dudyczem sam i po krótkiej rozmowie odprowadził go do kolebki.
Król zamknięty długo, nie powrócił na pokoje.
List cesarza w kilku słowach zawarty donosił, że Karol IX. dnia 30 maja zmarł na zamku w Vincennes, regencyę przekazując matce.
Cała twarz Henryka zapłonęła ogniem, lecz trwało to mgnienie oka, zbladł, schował kartkę i po krótkim namyśle poszedł do zwierciadła, aby z pomocą jego twarz taką ułożyć, któraby nic poznać nie dawała, ani radości, ani niepokoju. Musiał do czasu zachować tajemnicę. Wiadomość zresztą nadesłana przez cesarza nie była urzędową. Nie mógł król powątpiewać o jej prawdziwości, lecz potrzebowała potwierdzenia.
Znał dosyć matkę swą i jej przywiązanie do siebie, by nie wątpić, że natychmiast gońców po niego wysłać musiała.
Rozmyślał jeszcze zamknięty, gdy jeden z paziów zapukał do drzwi bocznych.
— Goniec z Francyi!
Henryk rzucił się naprzeciw niemu.
Był to dworak królowej matki, młody de Chemerant, który nie otrząsnąwszy się z pyłu podróżnego, śpieszył do Henryka, a gdy się