Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Hrabina Kosel tom 2 037.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

— Chcę żeby świat wiedział jak niegodnie byłam oszukaną, jak niepoczciwą zrobiono sobie ze mnie igraszkę.
Łzy potoczyły się jéj z oczów.
— Nie — zawołała nagle — waćpan kłamiesz, to nie jest wola królewska: nie wierzę. Czernicie króla chcąc go obronić. Wierzę w płochość chwilową jego, ale nie zwątpiłam o sercu szlachetném. Król nie może tego żądać!
Posłany milczał, zwolna rozpiął suknię, zaczął szukać w pliku papierów królewskiego listu i pełnomocnictwa, które miał przy sobie: w milczeniu podał je hrabinie.
Rzuciła na nie okiem prawie pogardliwém.
— Jeśli to co mnie podpisał i poprzysiągł niéma wagi — odparła ręką papier usuwając — jakąż mam przywiązywać do tego pisma i podpisu? Jutro król może ten list kazać wam odebrać i odwołać!
Zmieszany widocznie Watzdorf, list złożył i schował nazad: litość odmalowała się na jego twarzy.
— Pani hrabino — odezwał się cicho — jéj postępowanie budzi we mnie litość, wierz jéj lub nie, ja więcéj nad nią dać nie mogę. Na Boga, zważ pani na co się narażasz. Nie śmiałbym słowa jednego wyrzec przeciw królowi. Król jest jak najlepszym, najszlachetniejszym, ale w sobie musi bronić godności królewskiéj, za którą przed monarchami i ludami odpowiada. Tam gdzie idzie o sprawy stanu, niéma środków jakichby nie wolno było użyć. Niech pani przypomni los ludzi wielu, wielu. Niebezpiecznie jest sprzeciwiać się królowi, gdy nim owładnie namiętność.
— Znam go lepiéj od was — wrzuciła Cosel.
— Król nasz umie być dobrym, ale potrafi być strasznym — rzekł Watzdorf.
— Wiem o tém — powtórzyła hrabina.
— Zaklinam panią!
— Oszczędź pan sobie czasu i zachodu, to rzecz próżna — zaczęła Cosel spokojnie — groźbą mniéj na mnie możesz podziałać niż namową: wstydziłabym się jéj uledz.
Watzdorf napróżno usiłował jeszcze przekonać hrabinę, która spojrzawszy nań długo i pogardliwie wyszła z pokoju. Nie pozostało mu nic nad powrót do Drezna i zdanie sprawy z nieszczęśliwéj znowu próby...