Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Hrabina Kosel tom 1 220.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Pieniądze robił, dobrami handlował i o kieszeni nie zapominał; nie wahał się nawet przy większych interesach wymawiać sobie tak znaczne porękawiczne, iż raz król się o tém dowiedziawszy że wziął 50,000 talarów, powiedział mu: „Słuchaj Flemming, wiém coś wziął, to już dla ciebie za wiele: musisz mi połowę oddać.“
I tak się stało. Jak to dobrze pana i sługę maluje.
Walka z człowiekiem, który się umiał posiadać i panować nad sobą dla kobiéty tak namiętnéj a powodzeniem długiém wzbitéj w pychę, była rzeczywistém niebezpieczeństwem. Wreszcie poza Flemmingiem stał cały zastęp nieprzyjaciół hr. Cosel, a co gorzéj zjadliwych jéj nieprzyjaciółek: pani Przebendowska, siostra cioteczna generała-ministra, cała klika hr. Reuss, utrapiona Glasenappowa, Vitzthumy, rodzina Hoymów i te nawet jéjmoście, które pozornie udawały przyjaźń dla pani Cosel, choć nic tak nie pragnęły jak widzieć ją upokorzoną.
Długie lata szczęścia budziły zazdrość, jątrzyło to że przeciwko niéj nic znaleźć nie mogli, coby ją w oczach króla poniżyło. Wśród tego rozpustnego dworu, w którym stosunki zawiązywały się tak łatwo i rozrywały tak prędko, nikt jéj otoczonéj zawsze gronem wielbicieli nic zarzucić nie mógł, szpiegi najpilniejsze nic nie potrafiły wyśledzić, potwarz nawet nie miała się do czego przyczepić. Cosel mogła być dumną, bo istotnie przewyższała otaczające je towarzystwo kobiece charakterem i szlachetnością postępowania. Tak jak w początkach nie chciała zdradzić męża i domagała się od króla przyrzeczeń zaślubienia na piśmie; tak potém nie dopuściła się przeniewierstwa, będąc nieustannie zdradzaną. Ciągłe powtarzania iż się uważała za żonę króla, nie kochankę, do rozpaczy przyprowadzało te panie.
A im dłużéj pracowały napróżno, tém rosły gniewy, niecierpliwość, zawziętość. Jątrzono więc Flemminga, a w pomoc mu stawali Fürstemberg, i ten którego Cosel uważała za przyjaciela, którego nie lękała się wcale i ufała mu, Vitzthum nawet, ostatni był przez żonę, któréj ulegał popchniętym i więcéj przez