Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Hrabina Kosel tom 1 075.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

no przyświecały sali balowéj, lecz obok nich ginęły wszystkie inne... jak gwiazdy przy słońcu.
August zdawał się napawać widokiem ślicznéj niewiasty... W chwili gdy hr. Vitzthum oderwała ją od brata, zbliżył się król do Hoyma i uderzył go poufale po ramieniu, dając znak Fürstembergowi aby podszedł ku nim.
— Kochany hrabio — rzekł — sprawa wasza z księciem rozsądzona... wygrałeś tysiąc dukatów, Fürstemberg jutro ci je zapłacić powinien... Winszuję więc wygranéj i żony. Jest ona niezaprzeczenie najpiękniejszą na naszym dworze... Vox populi mój wyrok potwierdzi pewnie... szczęśliwy Hoymie!
Patrząc jednak na Hoyma przyjmującego z głową spuszczoną, w pokorze to powinszowanie, trudno się było domyśléć, by mógł być tak bardzo szczęśliwym. Przedstawiał on raczéj obraz upokorzonego, zgnębionego, własną winę odpokutowującego człowieka, który z bolu ryknąć nie śmie i wstrzymuje go w sobie... Fürstemberg skłonił się w pokorze, szydersko spoglądając na króla...
— Widzę N. Panie — szepnął niedosłyszanym głosem — że wyrok królewski i skrzypki za pana mego zapłacić muszę...
August zwrócił się doń, podając mu dłoń do pocałowania.
— Nie skarż się Fürstemberg, płać tysiąc, a weź ze skarbu dziesięć za to, żeś mi nastręczył widzenie takiego arcydzieła natury... — rzekł król...
Księżna Teschen siedziała osamotniona, odbiegli ją już wszyscy; postrzegł to August i wedle zwyczaju, by osłodził każdemu upadek, lub przez resztkę przywiązania do niéj, skierował się ku księżnie. Wielkie było zdumienie nieobeznanych z obyczajami dworu, gdy ujrzeli N. pana idącego w tę stronę. Wprawniejsze oko hr. Reuss i panny Hülchen, dojrzawszy ten manewr, umiało z niego wniosek wyciągnąć.
— Teschen upadła! — rzekła hrabina cicho do towarzyszki — król poszedł ku niéj...
Starzy dworzanie króla, którzy widzieli go w przededniu niełaski Beichlinga ściskającego kanclerza, zrozumieli także co ta czułość dla ks. Teschen znaczyć miała. August okazywał jéj więcéj niż kiedykolwiek przywiązania i szacunku...