Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Hrabina Kosel tom 1 061.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Nic się napozór nie zmieniło, nic jéj nie brakło, szanowano ją jeszcze jako panią na dworze, a w oczach dworaków czytała blizki swój upadek; łapała szyderskie ich półuśmiechy i ukradkowe złośliwe spojrzenia.
Urszula, był czas, że kochała Augusta, kochała go bardzo gorąco, ale naówczas sądziła, że dla niéj ustatkuje się płochy, że kiedyś może być królową; złudzenia te dziś się rozchwiały i uszły. Los wszystkich ulubienic pana miał i musiał ją spotkać. Rozczarowana, ostygła, odzyskiwała jeszcze dawną wesołość i zalotność gdy królowi podobać się chciała; późniéj zamknięta w domu, płakała pocichu kryjomo, i zemstą zawczasu już, pierś się jéj podnosiła... Coraz częstsze bywały teraz listy do prymasa Radziejowskiego... Ale król znał niebezpieczeństwo narażenia siebie siostrzenicy pierwszego dostojnika Rzeczypospolitéj i wysilał się na przekonanie jéj o swém stałém przywiązaniu. Tymczasem szpiegowano księżnę pilnie... Król nim zasłużył na pomstę, już się jéj lękał...
Miłość ze strony Augusta II zmieniła się w czczą galanteryą, czuć ją było lodem i chłodem... Księżna Teschen zajmowała pierwsze miejsce po królowéj u dworu, ale w sercu stała na równi z królową, była obojętną.
Marzenia o Koloandrowych miłościach przeciągnęły jak wiosenne obłoki, — duma po nich obrażona została.
Gdy Stolnikówna litewska rzucała rodzinną ziemię, marzyła o tronie, tron rozsypał się w próchna... pozostawał wstyd chybionéj rachuby i sromotne położenie kobiety bez męża i domu... Zapłaconéj za chwilę szału bogatemi podarki tytułów, ziemi i złota... chwila tryumfu była krótką i znikomą, wstyd został wiekuisty.
Księżna Lubomirska nie mogła tak powrócić do Polski.
Biedna kobieta lękając się co godzina opuszczenia i wyroku, co ją miał strącić z wyżyny, na któréj się chwiała, myślała o sobie... Nudziła się téż... a chłopię które jéj kilka razy na dzień przyprowadzano, przyznane dziecię królewskie, przychodziło w uścisku pić gorące łzy, z któremi się matka taiła... Księżna Teschen nim miała prawo nazwać się nieszczęśliwą, już się nią czuła... Dziecię jéj miało zapewnioną przyszłość, ona żadnéj...