Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Hrabina Kosel tom 1 047.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

panią, bom musiał ją tu ściągnąć, król chciał, a Jowisz piorunuje tych co mu się śmią sprzeciwiać... Dla jego zabawki musi służyć wszystko... królewskiemi stopy depcze skarby cudze i rzuca je w śmiecisko... — Zniżył głos i umilkł jakby słuchał czy się kto nie odezwie.
I począł znowu zwolna chodzić po pokoju.
— Założyłem się z ks. Fürstembergiem, że pani jesteś najpiękniejszą kobiétą ze wszystkich tych, które tu z professyi pięknych role grają. Nieprawdaż żem był głupi? Pozwalam byś mi to pani powiedziała... Najjaśniejszy nasz pan ma być zakładu naszego sędzią... i wygram tysiąc dukatów...
Anna zmarszczyła brew, odskoczyła z najwyższą wzgardą, odwracając się od niego.
— Nikczemny waćpan jesteś, panie hrabio — krzyknęła w gniewie. — Jakto? wy! wy coście mnie jak niewolnicę trzymali zamkniętą, skąpiąc mi powietrza i światła, wyprowadzacie mnie teraz jak komedyantkę na scenę, abym wam wygrywała zakłady blaskiem oczu i uśmiechami? to najwyższa podłość!
— Nie szczędź pani wyrazów, mów co chcesz, — rzekł Hoym z boleścią — wart jestem, zasłużyłem... Wszystkiego za mało na potępienie mnie! Miałem najpiękniejszą istotę w świecie, która kwitła i uśmiechała się dla mnie samego tylko, byłem dumny i szczęśliwy... szatan mi kazał w kielichu wina rozum utopić...
Załamał ręce: Anna zamilkła i patrzała.
— Ja jadę do domu — rzekła — ja tu nie pozostanę, wstydziłabym się sama siebie... Koni! powóz!
Rzuciła się ku drzwiom: Hoym stał uśmiechając się gorzko...
— Koni! powozu! — powtórzył — ale waćpani nie wiesz chyba gdzie jesteś i co cię otacza? Jesteś niewolnicą, nie możesz stąpić kroku; nie ręczę żeby straż nie stała u drzwi domu. Gdybyś ośmieliła się wymknąć, dragoni pójdą złapać cię i odprowadzić... nikt nie odważy się wieźć... nikt nie uzuchwali ratować... Waćpani nie wiesz gdzie jesteś?
Hrabina załamała ręce z rozpaczą, Hoym patrzał na nią z jakiémś uczuciem niewysłowionéj zazdrości, żalu, bólu, szyderstwa i niepokoju.