Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Historya prawdziwa o Petrku Właście palatynie, którego zwano Duninem tom 1 040.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

bliwych przygód i dziejów. Ale wy chyba jeden, ojcze Maurze, żywota mojego nie znacie, drudzy o nim po całéj ziemi naszéj wiedzą i rozpowiadają. Głośny on się stał za Krzywoustego, któremu Bóg daj niebo, że mi sprawiedliwość wymierzył.
Jam — Żegota Zaprzaniec.
To mówiąc, spojrzał ku młodemu, a ten dopiero kołpaka nachyliwszy, nizko mu się pokłonił.
Wesoły mnich popatrzył nań i dotykając ręki poufale — odezwał się.
— Srodzem ciekaw życia waszego. Kiedym do klasztoru nie powrócił, dopóki furty nie zamknęli, co mi tam? posiedzę z wami! Swobody zażyję, miodu się napiję — mówcie, proszę.
— Po setny chyba raz dla was swoją historyę powtórzę — odezwał się stary popijając trochę, jakby sobie usta chciał zwilżyć.
Wielem już ludzi tą gadką karmił, aż mi się samemu obrzydliwą stała. — Nic to, mogę ją jeszcze raz gwoli Ojcu powtórzyć.
Pomilczawszy trochę, pogłaskał brodę stary i tak począł:
— Jeszcze nieboszczyka króla Bolka ojciec dogorywał w Płocku, gdym ja, naówczas młodym będąc, nasłuchawszy się dużo od obcych księży o krajach różnych, zawziął wielką ochotę je zobaczyć. Żył naówczas ojciec stary i dwu braci moich, Nawój i Sędziwój. Siedliliśmy się naszym rodem z prastarych czasów wedle Krakowa, tam