Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Bracia zmartwychwstańcy tom 2 193.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

żyła się święta pani, modląc a płacząc, gotowa raczéj już przyznać do swojego przestępstwa, niż żyć w téj ciągłéj trwodze i uczuciu przewinienia.
Napróżno opat i inni duchowni, którym się na spowiedzi zwierzyła, pocieszali ją i starali dowieść, że grzechu nie popełniła, że to był grzech ofiary i miłosierdzia. Święta niewiasta czuła się winna względem tego, któremu poprzysięgła wiarę i posłuszeństwo.
Był to wiek obfity w tak pobożne jak Emnilda niewiasty; wpływ duchowieństwa, wychowanie, mnogie przykłady, podnosiły je na duchu. Wprawdzie Oda, Mieczysławowa żona druga, dała się uwieść z klasztoru i rzuciła życie zakonne, lecz i ona żałując późniéj tego postępku, wróciła do zakonu po śmierci męża, a przebaczenia szukała w Rzymie.
Wśród ówczesnych pań, żon cesarzów, królów i książąt, przykłady świątobliwości są niezmiernie liczne. Wiele z nich buduje klasztory i zamyka się w nich, wiele prowadzi życie męczeńskie dobrowolne. Mnóstwo takich niewiast pobożnych przypominają współczesne kroniki; cesarskiéj krwi pań, które nędzę, chłód i głód znosiły, aby umartwić ciało, a duszę dźwignąć ku niebiosom, i umierały jak owa Elfryda i Irmingerda przy kościele Rotunda w Magdeburgu, uważane za błogosławione. Taką nam opisuje Thietmar, ową pustelnicę w Traubitz, nieporównanéj