Ta strona została uwierzytelniona.
powstali na powitanie J. excellencyi, za którą powoli i niedbale ciągnął Hennicke.
Już miał minister zasiąść do pobieżnego przejrzenia papiérów, gdy zausznik wierny mu szepnął... — Czekają na was.
I pokazał drzwi salonu.
Po nim przechadzał się w szaraczkowym surducie z czarnemi guziczkami, do niepoznania przebrany Padre Guarini.