Strona:PL Honoryusz Balzac-Komedya ludzka tom V 138.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

usprawiedliwiać, nic ukrywać nie chce, bo żyje już zdala od świata, obojętny na sąd ludzki i pełen nadziei w Bogu.
Benassis zatrzymał się, poczém rzekł wstając:
— Zanim zacznę, muszę kazać sobie przyrządzić herbatę. Od dwunastu lat Jacenta nie zaniedbała nigdy przyjść i spytać, czy ją pić będę; przeszkodziłaby nam z pewnością. A ty, kapitanie, może pozwolisz także filiżankę?
— Nie, dziękuję.
Benassis wrócił wprędce.