Strona:PL Henryk Sienkiewicz-Na marne 213.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

oświadczyn Szwarca nie mogła się opędzić, a która dręczyła ją jak wyrzut sumienia.
Marzyła. Z pieśnią na ustach czyniła przygotowania do ślubu, ciesząc się jak dziecko każdym szczegółem ubioru. Chciała mieć mimo swego wdowieństwa białą suknię, co i Szwarcowi podobało się. Odzyskując humor, odzyskiwała i zdrowie; stawała się czynną, zabiegłą, drobiazgowo nawet troskliwą o przyszłe gospodarstwo.
Wypiękniała jeszcze i wyszlachetniała jakoś pod wpływem szczęścia. Z kobiety odludka, z ptaka o poobrywanych skrzydłach, jęła się zmieniać w kobietę, czującą własną wartość, choćby w tem, że ją ktoś kocha.
Termin ślubu przybliżał się.

∗             ∗

Tymczasem zbliżała się chwila, w której Szwarc miał zostać doktorem. Pracował więc, a pracował tak usilnie, że zachwiał cokolwiek własne zdrowie. Bez-