Strona:PL Henryk Sienkiewicz-Na marne 177.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Augustynowicz popatrzał za odchodzącym i, ruszywszy głową, mruknął sobie przez zęby:
— Widzisz, głupi Adasiu, jak to ludzie robią.
Poczem nabił fajkę, przewrócił się na łóżko i pykał ze zdwojoną energią.