Strona:PL Henryk Sienkiewicz-Krzyżacy 0858.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

jednak potwierdzenie nowiny, że Danusia odbita i znaleziona, a kat jej przywiezion do Spychowa, rzucił się na kolana, aby Bogu dzięki uczynić. Przez ten czas uspokoiła się nieco krew w żyłach Hlawy, i gdy ksiądz wstał, mógł mu już spokojniej powtórzyć, jakim sposobem znaleźli i odbili Danusię.
— Nie po to ją Bóg wybawił, — rzekł, wysłuchawszy wszystkiego, ksiądz — aby rozum jej i duszę w ciemnościach i we władaniu mocy nieczystych miał pozostawić! Położy Jurand na niej swoje święte ręce i jedną modlitwą przywróci jej rozum i zdrowie.
— Rycerz Jurand? — zapytał zę zdziwieniem Czech. — Takąż on ma moc? Świętym ci może za życia został?
— Przed Bogiem jest już za życia, a gdy zemrze, będą mieli ludzie w niebiesiech jednego więcej patrona — męczennika.
— Powiedzieliście wszelako, wielebny ojcze, że położy ręce na głowie córki. Zali-by mu prawica odrosła? bo wiem, żeście o to Pana Jezusa prosili.
— Powiedziałem: „ręce,“ jako się zwyczajnie mówi, — odrzekł ksiądz — ale przy łasce Boskiej i jedna wystarczy.
— Pewnie! — odpowiedział Hlawa.
Ale w głosie jego było nieco zniechęcenia, gdyż myślał, że widomy cud zobaczy. Dalszą rozmowę przerwało wejście Jagienki.
— Oznajmiłam mu — rzekła — nowinę o-