Strona:PL Hans Christian Andersen-Tylko grajek tom I 145.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

— Pójdź no, zobacz! — rzekł do wchodzącego Krystyana. — Teraz aż miło patrzeć!
— Całe obrazki popsułeś! — odpowiedział Krystyan, a smutek i gniew pobudziły go do niezwykłej mu wcale gwałtowności; rzucił się na Nielsa, lecz ten w mgnieniu oka obalił go o ziemię.
— Obaj zasłużyliście na rózgi! — zawołała Marya. — Nielsa bić nie będę, aleś ty mój własny, ciebie mam prawo walić! — i tak on jeden dostał za nich obu.
Ojciec także uważał, że teraz obrazki daleko piękniejsze, a na widok ordynaryjnych poprawek zawołał: — Widzicie hultaja! jaki zręczny!
Krystyan zostawiony sobie samemu, samotny tułał się z kąta w kąt, a z każdym dniem stawał się cichszym i bardziej zamyślonym. Niekiedy wprawdzie bywał on jeszcze przedmiotem całej miłości swojej matki, zwłaszcza gdy doznawała jakiej przykrości, lub kiedy słyszała, iż familia jej męża źle mówi o niej za to, że nic nie wniosła do domu i do dworu; niekiedy wolno mu było wówczas zdejmować skrzypce z gwoździa i zagrać różne sztuczki z nut, które podarował mu niegdyś ojciec chrzestny;