Przejdź do zawartości

Strona:PL Hans Christian Andersen-Tylko grajek tom I 054.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

obrazów, które szczególnie zajmowały Krystyana; były to pięć kolorowych rycin z tańca śmierci, podług malowideł w kościele Panny Maryi w Lubece.
Wszyscy tu muszą, iść w taniec, nawet małe niemowlę w kolebce, które zdziwione śpiewa:

„O śmierci! tobie jak dogodzić?
Mam tańczyć, a nie umiem chodzić!“

Krystyan spojrzał na obrazy, które wisiały odwrotną stroną. Zapytał o przyczynę.
— Wykręciły się w tańcu, — rzekł ojciec chrzestny, poprawiając je. — Czyś długo czekał podedrzwiami?
— Nie długo; słuchałem, jakeś grał. Gdybym był tutaj, zaraz mógłbym zobaczyć, jak śmierć tańcowała wokoło, że się aż obrazy wykręciły. Wszakże wszystko prawda, coś mówił?
— Dam tobie te obrazy, — rzekł chrzestny. — Powiedz ojcu, żem ci je darował! Szkło i ramy zatrzymam dla siebie. Czy to nie śliczne obrazy! Czy mnie teraz kochasz? Możem ja nie dobry? Jak ci się zdaje?
Mały przyjął podarunek, ale jakoś był jakby nieswoim pod wzrokiem Norwegczyka.
— Dla czegoś przyszedł bez twojej koleżan-