Strona:PL Hans Christian Andersen-Tylko grajek tom II 230.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

gdy się do niej zbliżył, szepnął z cicha: — Pani jesteś kobietą!
— Czy mam to uważać za obrazę? — spytała.
— Jak się pani podoba! — odpowiedział i poszedł dalej.
Markiz nic nie słyszał, nawet zresztą nie rozumiał po niemiecku i cały był oddany chwilowym wrażeniom wesołości; sam hrabia zdawało się, że zapomniał poprzedzającej chwili, w której wymówiono imię Władysława. Wszyscy znów usiedli przy stole, gdy wzrok jego padł na niemieckiego artystę, który pochyliwszy się do ucha Naomi, ze złośliwym uśmiechem szepnął jej kilka wyrazów: ona zbladła, ręka jej pochwyciła gwałtownie za nóż i podniosła się.
W tem okrzyki: — Holla! ho! — rozległy się po izbie, a jeden ze starszych artystów wpadł do sali na ośle, przebrany za Befanę; osioł zaś, przestraszony na widok tak licznego i hałaśliwego zebrania, tak gwałtownie uderzył o stół, przy którym siedziała a Naomi, iż kieliszki, butelki i lampy wywróciły się, a nikt, nawet ów Niemiec, nie dostrzegł nagłego gniewu, przejmującego Naomi, a odwróconego jedynie przez szczęśliwy wypadek i hrabiego. Weso-