Strona:PL Hans Christian Andersen-Tylko grajek tom II 182.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

pokazuje sztuki, ale on nie wiele wart; — widać, że nie musiał się tego uczyć od dzieciństwa.
Lekki kabryolecik pojechał drogą prowadzącą na dół, wzdłuż Dunaju.
— Uciekam i chcę uciekać! — zawołała Naomi. — Wszakże masz krewnych w Monachium, Józefino! daj mi list do nich, mam jeszcze kilka kosztowności, tak że w pierwszym tygodniu nie będę jeszcze potrzebowała żebrać, a przez jeden tydzień stać się może wiele rzeczy.
Całe już foliały pozapisywano o miłości, wszystkie jej odcienia wyśpiewano, ale o nienawiści mniej daleko rozprawiają nam, a jednak równie jest obfitą, równie silną jak tamta. Szatańską to jest rozkoszą, zawsze jednak rozkoszą, jeśli nienawidzieć, gorąco nienawidzieć można tego, który złośliwie zdeptał najlepsze nasze uczucia, najniewinniejsze przyjemności. Wszyscy ludzie znają nienawiść; jest to owad namoczek, który żyje w cieplej krwi człowieka.
Naomi była obrażona, i jak w balecie Sylfida przy pierwszym uścisku zmysłowym traci skrzydła duchowe i umiera, tak u niej pierwsze rubaszne obejście zabiło stanowczo miłość; było to jakby wino w puharze Tantala, z któ-