Strona:PL Hans Christian Andersen-Tylko grajek tom II 079.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

skiego; tam to po raz ostatni mieli się zobaczyć i pożegnać się. — List odesłał i teraz już postanowienie jego było niezmienne, jak Cezara nad rzeką Rubikonem. Gdyby choć był mógł zwierzyć się przed Łucyą ze swemi zamiarami, ale jej myśli nie szły tak wysoko; onaby go wyśmiała, alboby może nawet starała się przeszkodzić wykonaniu jego zamiaru.
Zbliżał się ów dzień ważny, więc związał małe zawiniątko i znowu je rozwiązywał; ciągle cóś jeszcze było potrzeba zabrać z sobą i dlatego przedmioty wcześniej zapakowane, musiały ustąpić miejsca późniejszym. Ze skrzypcami i z biblią ani raz nie mógł się rozstać.
Wszystko co Piotr Wik uczynił dla niego, stawało coraz wyraźniej przed jego uczuciem wdzięczności; łzy popłynęły mu z oczów, uchwycił papier i pióro, napisał pożegnanie i prosił przebaczenia, lecz zaledwie napisał, kiedy już znowu zdarł w kawałki. Nagle przyszła mu nowa myśl; oczy jego zaiskrzyły się, ręce złożyły — nowe postanowienie stanęło w jego duszy. Szybko napisał długi list, odczytał go i krzyknął wesoło: — Tak będzie dobrze! teraz jestem spokojny! Naomi też będzie kontenta! To mnie Pan Bóg natchnął tą myślą! — I uradowany po-