Strona:PL Hans Christian Andersen-Tylko grajek tom II 077.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Ułożył sobie pewien plan, któremu jednak brakło dwóch głównych rzeczy, to jest, nie wiedział, dokąd się najpierw ma udać i potem, zkąd uzyskać paszport, do drogi niezbędnie mu potrzebny. Co się jednak tyczyło paszportu, Naomi więcej miała przezorności, jakoż spodziewała się, że podobną bagatelę wyjedna sobie z łatwością.
Przystojny blondyn Ludwik, syn prezydenta, którego spojrzenia rzucane na Naomi mniej więcej wyrażały nutę, podług jakiej słowiki Persyi śpiewają piosneczkę do róży Szyrasu, miał się zająć wyrobieniem paszportu; toć on lewą był ręką w biórze, w którem jego ojciec był prawą, a dlaczegóż koniecznie prawa ręka miała wiedzieć o tem, co zatrudnia lewą? On tedy miał wyjednać paszport, wydany wyraźnie do różnych krajów Europy. Taka była pierwsza prośba Naomi, która nie wątpiła, że blondyn Ludwik prośbę tę wypełni. Miłość i młodość — nie sąż to śmiałe łodygi winogronne, zdolne unieść jak największe ciężary? Ale między aktami archiwum, pod zapylonemi belkami biórowemi rośnie trzecie jeszcze ziele: przezorność, o którem wcale nie myślała Naomi, które jednak blondyn Ludwik co rano i co wie-