Strona:PL Hans Christian Andersen-Tylko grajek tom II 075.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.




VI.



W piękny dzień zimowy, kiedy szron zawiśnie na gałęziach drzew, a kruki fruwają nad białym śniegiem w jasnem świetle słonecznem, nic dziwnego, że może nas napaść chętka do podróży. Wszakże owa niedziela, w którą Krystjan wracał do Odensee, wcale była niepodobną do tak zachęcającego dzionka. Jakaś wilgotna mgła zaległa błonie; czarne, nagie płoty, okryte dużemi kroplami wody, wyglądały z pod brudnego śniegu, a jednak właśnie ta pora podniecała jego ochotę do wędrówki, jego zamiłowanie do romantycznych przygód. Cała strona domowa wydała się jemu czarodziejskiém kołem wilgoci i zimna, — więc aby dalej w świat, gdzie wszystko znów miało być światłem słonecznem i ciepłem!