Strona:PL Hans Christian Andersen-Tylko grajek tom II 038.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

wać i częstokroć dosięga swego celu; starszy przeciwnie szuka gruntu, zastanawia się i przychodzi za późno. Z nim tak samo jak z owym sługą w przypowieści, który powierzone sobie pieniądze zakopał w ziemię, żeby ich nie stracić, gdy tymczasem śmielszy zaryzykował je i zyskał. Szczęśliwa młodości, przed twoim wzrokiem setne są drogi otwarte do szczęścia i zaszczytów!
Rozliczne, dziwne myśli rodziły się w duszy Krystyana, lecz każdą nową i śmiałą, jakby bieguna przed wyścigiem, przeprowadzał najprzód przed sądem Łucyi, jakkolwiek oczywiście właściwy wyścig zwykle pełzł na niczem. Ona uśmiechała się i kiwając kształtną główką zwała go dzieckiem, a opowiadała zarazem, jak w dzieciństwie sama zawsze miewała nadzieję znalezienia ogromnego skarbu, któryby uczynił ją najbogatszą w świecie; więc brała rydel i kopała, raz w ogrodzie, raz w polu, zawsze pewna, że kiedyś natrafi na ten skarb wymarzony. Tak samo i jego górne widoki zwała teraz dzieciństwem.
Po każdej takiej rozmowie Krystyan odchodził od niej z mniejszem dla niej wylaniem, choć po kilku godzinach wszystko już znowu