Strona:PL Hans Christian Andersen-Tylko grajek tom II 012.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

dy; możesz ją pan sobie lać na ręce przez okno! Później już się postaramy o jaką miednicę. Nasze lustra za duże do tego pokoju, musisz pan sobie wystarczyć z tą kasetką; ot! na pokrywce porządne zwierciadełko! O punkt szóstej zrana dostaniesz pan kawę do łóżka; raniej nie trzeba wstawać!
Krystyan był teraz sam jeden w nowym domu i czuł się tak wesołym i spokojnym: toć na najprostszej był drodze do nieomylnego szczęścia. Otworzył okno i przy jasnem świetle księżyca spojrzał przez małe podwórze na ogród zamkowy. Między grubemi, staremi drzewami był zielony plac z wielkim stawem, na którym pływały dwa łabędzie; z niewymownym wdziękiem odginały długie szyje na bielutkie grzbiety i wszędzie panowała głęboka cisza; księżyc odbijał się w wodzie, a Krystyan przypomniał sobie wszystkie przygody, i znowu zdawało mu się, że cały świat jest cudowną bajeczką, zaś łabędzie na wodzie w cichej samotności dobroczynnemi czarodziejkami, co znają jego szczęście i serdeczną wdzięczność dla Stwórcy.
Nazajutrz rano podzielono nader mądrze czas Krystyana: za domem miał wraz z kilkoma innemi chłopcami pobierać potrzebne