Strona:PL Gloger-Encyklopedja staropolska ilustrowana T.4 522.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

czowi w Kuleszach w Łomżyńskiem. Jakoż ci wszyscy, gdy tylko zwrócili uwagę na tego rodzaju zabytki, każdy napotkał je w ilości mniejszej lub większej. P. Tym. Łuniewski zajął się szczegółowem ich opisaniem i wymierzaniem, czego dopełnił na 27 okazach znajdujących się u mnie w Jeżewie, na 9-ciu u siebie w Korytnicy, na 5-ciu w Kuleszach u ks. Jamiołkowskiego i na jednym pochodzącym ze wsi Czajk w Pułtuskiem, a znajdującym się u prof. Przyborowskiego w Warszawie. Artykuł p. Łuniewskiego p. n. „Starożytne żarna w Polsce” (z 4-ma tablicami litograficznemi) pomieszczony został w V-ym tomie „Pamiętnika Fizjograficznego” za r. 1885, i tam ciekawych odsyłamy, przytaczając podobiznę dwuch kamieni z pomiędzy siedmiu tam podanych. Gdybyśmy mieli głębszą kulturę naukową na prowincyi, to kwestja przedhistorycznych żaren zainteresowałaby nietylko badaczów przeszłości, których zbyt wielu nigdzie niema, ale wszystkich światlejszych ziemian, dla których obojętnem być nie może wszystko, co ma związek z przeszłością ich kraju, a tembardziej z rolnictwem w kolebce bytu ich praojców. Za pomocą wyszukania kamieni żarnowych (dopóki nie zostaną wszystkie potłuczone na szaber szosowy i użyte do fundamentów i murów) dałoby się, tak jak to zrobiliśmy w Tykocińskiem, oznaczyć w całym kraju ślady przedhistorycznego rolnictwa i jego granic, bardzo ciekawych zwłaszcza od północy i wschodu, gdzie poza okolicami dziś przez ludność polską zamieszkałemi, nie udało się mi nigdzie dotąd żaren miskowych wyszukać. Widocznie rolnictwo przyszło tam już w dobie używania żaren młynowych, jakiemi dotąd lud się posługuje. Głębokość wyżłobienia niektórych żaren miskowych z Tykocińskiego, dochodząca 18 centymetrów, dowodzi ich używania przez długi okres czasu. Przypomina to nam twierdzenie Pytheas’a z IV wieku po Chr. który zaświadcza, że znalazł wówczas w środkowej Europie i na pomorzu baltyckiem rozwinięte rolnictwo u ludu, zwanego Lazi, Lati (może Lasi lub Lutycy).

Żeberka, inaczej potrzeby, wyszycia taśmowe lub sznurkowe w kierunku żeber na przodzie sukni męskiej.

Żebractwo w Polsce. W przedmiocie niniejszym odsyłamy do wyrazów: Dziad, Dziadowskie pieśni i Dziady (Enc. Starop. t. II, str. 93 – 96). Tutaj dodamy tylko, że liczne i ciekawe wiadomości o żebrakach w Wielkopolsce zebrał Oskar Kolberg w 9-ej seryi „Ludu”, str. 267 – 282 (Kraków, 1875 r.). Co się tycze prawodawstwa polskiego, to na sejmie w r. 1496 uchwalono, że żebraków w miastach, miasteczkach i po wsiach tyle ma być, ile im miejsc pozwolą mieć panowie lub pospólstwo; włóczący się, t. j. nie posiadający swoich miejsc, mają być imani i na służbę do starostw królewskich oddawani. (Vol. leg. I, f. 267). Znaczyło to, że zdolnym do pracy żebrać nie wolno pod karą przymusowej służby u starosty, a niezdolni mają mieć wyznaczone sobie miejsca stałe do żebrania w dobrach prywatnych przez dziedziców a w miastach przez pospólstwo.

Żeremię – osada bobrów. W Statucie Litewskim czytamy: „W czyjej dziedzinie będą gony bobrowe cudze, nie ma doorać tak daleko, jakoby od żeremienia mógł kijem dorzucić, a jeśliby pod żeremienia podorał, a tym bobry wygonił, ma płacić 12 rubli, a temu żeremieniu przecię ma dać spokój. A jeśliby bóbr z tego samego żeremienia wyszedł, a przyszedł w inne żeremię, na grunt inszego pana, tedy w czyim gruncie żeremię będzie, temu też i łowienie bobrów należeć ma“. (Ob. gony bobrowe).

Żminda, żmienda, żmindak – sknera, skąpiec, dusigrosz, mrzygłód, liczykrupa, wędzigrosz, gównojad. Starowolski pisze: „Nie godzi nam się być