Strona:PL Gloger-Encyklopedja staropolska ilustrowana T.4 503.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

czytamy: „Na każdej radzie publicznej wszystkich znaleźć można gorliwych zelantów za ojczyzny dobro”.

Zelman – gra towarzyska dziecinna, dawniej powszechna, dziś ludowi jeszcze w niektórych okolicach znana. Jedna z osób zostaje „panem Zelmanem”, druga panią Zelmanową, inne ich synami, córkami, wnuczkami, bratankami i t. p. Pan Zelman puszcza się w drogę, to się znaczy biega dokoła, wołając: „Jedzie, jedzie pan Zelman! Jedzie, jedzie pan Zelman!” Kiedy biegający Zelman zawoła: „Jedzie pani Zelmanowa!” wówczas osoba, nazwana panią Zelmanową, zrywa się ze swego miejsca, przyłącza i biega razem. Po kolei Zelman przywołuje całą rodzinę, która za nim podąża, wołając: „Jedzie Zelman!” co pocieszne sprawia dla dzieci widowisko, a gra kończy się z powołaniem ostatniej osoby do podróży.

Zerzec – swat, rajek, dziewosłąb, mówca weselny. Mączyński w słowniku z r. 1564 pisze: „Zerzec, przełożony ku opatrzeniu wszech rzeczy ku godom, marszałek swadziebny, który radzi na weselu”.

Zezula – kukułka, kukawka. Zimorowicz w sielankach pisze:

„Zezula pod południe głuszy głośne gaje”.

Lud podlaski szuka w jej kukaniu wróżb ożenku, zapytując, gdy usłyszy to kukanie:

„Hej zieziula, zieziula (lub zezula), ile lat do mego wesela?”

i tu liczą kukanie.

Zielone – gra wiosenna dwuch osób, znana od czasów bardzo dawnych. Pisze o niej Ł. Gołębiowski w dziełku swojem „Gry i zabawy różnych stanów”, str. 85. Cały wiersz Wesp. Kochowskiego p. n. „Zielone” przytoczyliśmy w „Roku polskim”, str. 216.

Zielone Świątki. Ze wszystkich świąt kościelnych najuroczyściej obchodzona była w Polsce Wielkanoc, po niej Boże Narodzenie, a trzecie miejsce wśród uroczystości dorocznych zajmowało Zesłanie Ducha Świętego czyli Zielone Święta, do których przyłączono szczątki różnych prastarych lechickich zwyczajów i obrzędów wiosennych, jak np. obchodzenie granic „z królewną”, na Kujawach wybieranie „króla pasterzy”, na Podlasiu „wołowe wesele”. Na Śląsku odbywały się wyścigi konne, a pierwszy młodzian, który przybył do oznaczonej mety, okrzykiwany był „królem”, ostatni zaś Rochwistem. Zwyczaj ten przypominał legendowe wyścigi o koronę polską za doby pierwszych Piastów. Odwieczny wpływ zwyczajów rolniczych starej Lechii na uczące się rolnictwa od Lechitów plemiona prusko-litewskie, pozostawił w spadku podobieństwo wielu zwyczajów a pomiędzy nimi i święto pasterzy, zwane po litewsku od siódmej niedzieli po Wielkiejnocy: Sekmine. O zwyczaju tym pisze Narbutt w „Historyi narodu litewskiego” (t. I, str. 303), Jucewicz we „Wspomnieniach Żmujdzi”, a najszczegółowiej opisał go Mścisław Kamiński w „Tygodniku Ilustrowanym” (r. 1864, t. IX, str. 144). W temże piśmie z r. 1862 znajdujemy „Obchód Zielonych Świątek w Krakowie” (t. V, str. 225) i „Uroczystość zesłania Ducha Świętego” (t. V, str. 233). Zygm. Gloger zebrał odnośne wiadomości w swoim „Roku polskim” (str. 225).

Ziemianie. Dziejopis Jul. Bartoszewicz przypuszcza, że wyraz ziemianie oznaczał w Polsce piastowskiej wszystkich mieszkańców wiejskich, bez względu na stany. Odpowiadał mu stary łaciński termin terrigena, jako przeciwstawienie do alienigena. Terrigena jest to obywatel na ziemi narodowej zrodzony, alienigena — obcy przychodzień. W późniejszych czasach ziemianin oznaczał wyłącznie szlachcica. „Szlachta — pisze Lengnich w swojem Prawie Pospolitem — po wsiach swych i dobrach mieszkają, skąd też ziemianami, jako na ziemiach swych urodzeni, a dobra ich ziemskiemi dobrami się