Strona:PL Gloger-Encyklopedja staropolska ilustrowana T.4 264.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

szlachcic nie mógł od pana odstawać na czas wojny, jeżeli przed trzeciemi wiciami przystał. Sługa, dosłużywszy do swego czasu umówionego, mógł zawsze odejść, a gdyby mu pan listu odprawnego dać nie chciał, wolno mu było „wziąć list wyświadczony od sądu Ziemskiego albo Grodzkiego onegoż powiatu“. Gdyby szlachcic uwięził prywatnie szlachcica, to mógł być pozwany o to przez każdego szlachcica, zostającego w służbie u uwięzionego.

Słupy. K. Wł. Wójcicki podaje wiadomość o słupach, które znajdowały się przy dworach do czepiania koni i miały jakoby zwykle po trzy kółka: żelazne, miedziane i srebrne, służące podług stanów dla koni chłopskich, mieszczańskich i szlacheckich. Ojciec piszącego to, współczesny Wójcickiemu a także świadomy tradycyi podlaskich i mazowieckich od swego ojca z wieku XVIII, zapewniał nas, że o tych trojakich kółkach krążyła wprawdzie taka bajeczka, ale w rzeczywistości przy bramie dziedzińca każdego dworu, lub pod oknem uboższego szlachcica stał na parę łokci wysoki słupek z jednem kółkiem żelaznem, służącem do uwiązywania wierzchowców gości lub posłańców bez względu na ich stan. Służba zaś miejscowa przestrzegała tylko, aby nie uwiązywali u płotów i sztachet, które rujnowały się przez to.

Służba. Tak nazywano osadę rolną nie zawsze jednakowej przestrzeni, daną za obowiązek odbywania powinności czyli służby: strzeleckiej, wojskowej lub innej. Lubo Czacki twierdzi, że na służbę 3 włóki liczono, nie było to jednak wcale zasadą ogólną. Służby strzeleckie miewały mniej więcej po 2 włóki (na których powstawały zwykle leśniczówki), służby wojskowe, w miarę dobroci gruntu — od 1 do 2 włóki Stefan Batory prawem wieczystem dał na własność Wasilowi Niewierze służb czyli osad 12. Kmieć, dostający „służbę“ na czynsz, płacił z niej np. 10 groszy rocznie w r. 1569. „W Kijowie i na Wołyniu, gdzie włók mierzonych niemasz, jeno służby, z każdej służby osiadłej po pół złotemu poboru. A iż na innych służbach bywa po kilka dymów, tedy dwa dymy na jeden złoty składać się mają“ (Vol. leg. III, f. 49).

Smatruz — stragan przekupki, buda kupiecka, kramnica. W pisarzu dawnym czytamy: „Smatruzy i kramnice śrzódrynkowe krakowskich sukienników i przekupniów, Kazimierza Wielkiego jest budynku pamiątka“. Nazwa powstała od gadulstwa (schmettern) przekupek, iglarek, kaletniczek, paśniczek, które tam siadywały i ustawiczny sejmik wiodły, jako czytamy w „Kiermaszu na Zawiślu“: „na smatruzie (kto świadom) własny sejm niewieści“.

Śmigus, śmigurst, ob. Dyngus (Enc. Star. t. II, str. 88).

Smorgońska akademja. O 5 mil od Oszmiany, na trakcie do Mińska, w woj. Wileńskiem, powiecie Oszmiańskim leżało miasteczko Smorgonie, dziedzictwo w wieku XVI możnej niegdyś na Litwie rodziny Zenowiczów. Mieszczanie tutejsi słynęli szczególniejszym przemysłem, polegającym na hodowli młodych niedźwiedzi, obuczaniu ich sztuk i oprowadzaniu potem po całej niemal Europie. Stąd stała się sławną w Polsce: „Smorgońska akademja“, „smorgoński akademik“, „gagatek smorgoński“ i t. p.

Smukawica — rodzaj sukni niewieściej za czasów Zygmunta III, wyraz użyty przez Zbylitowskiego.

Smycz — rzemień, na którym charty na polowanie prowadzą, a potem je z niego zmykają czyli spuszczają.

Sobek — skrócenie imienia Sobiesław i Sebastjan. Lud nazywał także Jana Sobieskiego królem Sobkiem. Że zaś wydarzały się za jego panowania częste nieurodzaje, więc powstało przysłowie w czasach Saskich: „Za króla Sobka nie było w polu-