Strona:PL Gloger-Encyklopedja staropolska ilustrowana T.4 115.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

zamożnych obrzęd ten odbywał się uroczyście przy zjeździe krewnych i przyjaciół. Pannie młodej, wychodzącej za mąż, postrzygano włosy zawsze przed oczepinami, na znak wstąpienia jej w zakon małżeński, w którym ani trefić kosy panieńskiej, ani przystrajać włosów wieńcem i kwiatami już nie mogła. Prof. Karol Potkański jest autorem rozprawy „Postrzyżyny u Słowian i Germanów”, pomieszczonej w 32-im tomie ogólnego zbioru „Rozpraw Akademii Um. wydz. historyczno-filozof.” (Kraków, 1895 r., str. 330 — 406).

Posuły to samo znaczyło w mowie staropolskiej, co dziś łapówka, a zwłaszcza podarek dla sędziego w sprawie. Wyraz ten użyty jest w Voluminach legum II, fol. 1527 i VI f. 474. W Statucie Litewskim czytamy w rocie przysięgi dla sędziego: „Nie z przyjaźni ani z waśni, nie posuły i dary, ani się spodziewając na potem darów, sądzić będę”.

Pościel i łóżka. Polacy, hartując się od wieku dziecinnego do znojów obozowych i do życia rycerskiego nawykli, unikali nawet w domu i w czasach pokoju wszelkiej miękkości i wytworności w spoczynku. Skóra z zabitego łosia, wilka lub niedźwiedzia rzucona na słomę lub grochowiny i siodło pod głowę zwykłą bywały pościelą, przykryciem — opończa. Nastały później sienniki napychane sianem i poduszki czyli nasypki dla niewiast tylko napełniane piórami lub pakułami a dla mężczyzn nasypywane sieczką, plewą, suchym mchem, lub liściem. Królowie nasi przykład niższym dawali w życiu skromnem, w unikaniu niewieścich wygód. „Najdzie się w rejestrach starych — pisze Górnicki — wiele usłanie królewskiego łoża stało, tak skromnie naówczas monarchowie polscy żyli”. Wszakże z czasem upodobanie w wygodach rosło i zbytek wkradać się począł. Skóry niedźwiedzie i wilcze tak zszywano, że okrywały siennik a spuszczone z tapczana osłaniały przed łożem ziemię, aby nie ziębiła bosej nogi. Do jednej poduszki przybyła druga i to puchowa, a z lżejszego futra wymyślono zawoje czyli kołdry. Kilimami i kobiercami wschodnimi lub kosmatymi kocami krajowego wyrobu przykrywano na porę dzienną łoża i obijano przy nich ścianę. W miejsce tapczanów z prostych 2 lub 3 desek ukazywały się łóżka na powrozach rozbite. W rachunkach Andrzeja Kościeleckiego z lat 1510 i 1511 znajdujemy, że łóżko dla naturalnego syna Zygmunta I kosztowało grzywnę 1 i groszy 12 czyli ¾ funta srebra. Do „gierady” czyli wyprawy panieńskiej — powiada Szczerbicz i Gnoicki — należą przykrycia łożne, albo kołdry, prześcieradła, wezgłowia. W XVI w. były już upowszechnione na poduszkach czyli nasypkach powłoczki czyli poszewki zwane także „cechami”. Jan Kochanowski pisze we Fraszkach o gościnnym domu szlachcica polskiego: „A żona, pościel zwłócząc, nieboga się krztusi”. Inwentarz ruchomości Aleksandra Jagiellończyka przy jego testamencie wymienia łóżka polskie z dębiny, łóżka francuskie, łoża połogi, namioty (kotarowe) z forbotami, u których kutasy de testudine spadały, namioty bez łóż, podniebień 3 z kamchatki, materace, poduszki 2 aksamitne ze złotem, ze skór zamszowych, czyli liess poduszki, stragulum kołdrę atłasową czarną cwillichem podszytą, kołdrę armezynową, giermaki adamaszkowe czarne do łoża, jałmonki do spania, urynały, naczynie miedziane do ogrzewania łoża. Dla chłopców u tegoż króla była skórzana poduszka, wszewki, prześcieradła, poszwy większe i mniejsze, pierzynki większe i mniejsze. Caetani w pamiętnikach swoich (r. 1596) świadczy, że łóżka Polaków były maleńkie i wązkie, ledwie się w nich obrócić można. W drodze wozili tłómok z pościelą, inaczej musieliby spać na ziemi lub słomie. Podobnież i Ogier, opisując podróż do Polski r. 1635, wyraża się: