Strona:PL Gloger-Encyklopedja staropolska ilustrowana T.3 315.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

dla miast. „Nie trzeba słać do siedmiu miast po żadne ortele“, pisze M. Bielski. Było przysłowie: „Obwiesiwszy, dopiero po ortel“.

Orzeł. W wojsku Księstwa Warszawskiego, tak w piechocie, jak w jeździe,

Orzeł pułkowy z czasów Księstwa Warszawskiego.

używano znaków pułkowych lub bataljonowych z wyobrażeniem dętego srebrnego orła, stojącego na tablicy metalowej czarno szmelcowanej, z obwódkami złotemi, z napisem po jednej stronie: „Woysko Polskie“ po drugiej „Pułk N. Piechoty“ (lub jazdy). Podoficer, który nosił orła takiego przed pułkiem, nazywał się „orłowym“. Sam orzeł bez tabliczki miał w naturze 10 cali polskich wysokości. B. Gemb.

Osep, danina w ziarnie, którą za doby Piastów składali poddani prywatni swoim panom a książęcy i królewscy panującym. Przy nadawaniu dóbr duchownym panujący zatrzymywali niekiedy osepy dla siebie, każąc składać je do zamków królewskich. Przy nadawaniu dóbr szlachcie uwalniali jednak od osepów dla siebie. Ostrowski za Stanisława Augusta pisze: „Dają po wielu miejscach chłopi pewną miarę ziarna, najczęściej owsa, co osepem zowią“. Czacki powiada, że „osep była dań powszechna, w Krakowskiem nazywała się srezna“. Vol. leg. (t. II, f. 989) wspominają o „osepnych owczarzach“, t. j. opłacanych osepem zbożowym. Dotąd gromady wiejskie opłacają zwykle osepem czyli umówioną miarą zboża od każdej sztuki pasterzy swoich trzód.

Osęka lub osęk. Modrzewski Baz. pisze: „Każdy u domu swego niech ma drabinę i osękę, abo hak na długim drągu, do rozrywania domów w przypadku ogniowym“. Widzimy z tego, że osęką nazywano to samo narzędzie, co dziś powszechnie nazywamy bosakiem, t. j. długi drążek z żelaznym szpicem i hakiem. Że zaś osęka z dawnych czasów nie różniła się kształtem od dzisiejszego bosaka, mamy tego dowód w herbie Bronikowskich zwanym „osęki“, a przedstawiającym 3 zwyczajne bosaki. Pierwotna osęka nie była oczywiście żelazną, tylko była drzewem z sękiem czyli gałęzią w kształcie haka wyrosłą i od sęka tego wzięła swą nazwę.

Osieć. Na Białorusi i w Inflantach z powodu surowszego klimatu zboże i chmiel dosuszano z dawnych czasów w „osieciach“. Osieci te bywały dwojakie: jedne w kształcie budynków z piecem wewnątrz i o takich to powiada ks. Kluk: „W osieci dym być nie powinien; ciepło w piecu powinno być ile możności jednostajne“. Drugim rodzajem osieci, polegających na suszeniu nie za pomocą ognia, ale przewiewu i słońca, są wysokie słupy z powtykanymi dość gęsto w ich dziury poziomymi drągami, pomiędzy które zakłada się wszystko, co jest do suszenia.

Osiek. O miasteczku tego nazwiska (ale niewiadomo o którem, bo było w Polsce kilka Osieków) z powodu skandalicznej niesprawiedliwości jakiegoś gardłowego wyroku krążą przysłowia: Sprawiedliwość, jak w Osieku; Kowal zawinił a ślusarza powieszono, gorsza sprawa niż w Osieku (Rysiński); Gospodarstwo, jak w Osieku, jeden w polu a ośmiu w zasieku; Prawda osiecka; Ład, jak w Osieku i t. d. Pierwszy Knapski w XVII w. (str. 362) przytacza podanie o mieście, w którem jakoby krawca za kowala powieszono, z powodu iż krawców było dwuch a kowal jeden. U różnych autorów winowajcy są innego rzemiosła. Np. w dziełku „Czaro-